środa, 9 października 2013

Nasza patronka - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Maria Janina de domo Kossak, primo voto Bzowska, secundo Pawlikowska, tertio Jasnorzewska była poetką i dramatopisarką okresu dwudziestolecia międzywojennego. Urodziła się 24 listopada 1891 roku w Krakowie, a jej rodzicami byli: Wojciech Kossak znany twórca scen batalistycznych i obrazów historycznych oraz Maria Kisielnicka szlachcianka pochodząca z Łomżyńskiego.

Maria wywodziła się więc ze znanej rodziny malarzy. Jej dziadkiem był Juliusz Kossak, a bratem Jerzy, który kontynuował rodzinną tradycję artystyczną. Wśród bliskich krewnych poetki nie brakowało również osób o uzdolnieniach literackich. Siostra Marii, Magdalena, została poczytną pisarką satyryczną, siostra stryjeczna zaś - Zofia Kossak-Szczucka, autorką znanych powieści historycznych.




  • Staranne wykształcenie humanistki, malarki i poliglotki

  • Lilka - bo tak przez przyjaciół i domowników była nazywana starsza córka Wojciecha Kossaka - odebrała bardzo staranną edukację domową: znała kilka języków obcych ( j. angielski, j. rumuński, j. francuski, j. włoski, j. węgierski), fascynowała się literaturą - podobno recytowała Pana Tadeusza z pamięci. Po dziadku i ojcu odziedziczyła wrażliwość malarską i talent; sama tworzyła akwarele.


    • Kochała taniec i muzykę

    • Wielką namiętnością naszej patronki był taniec, a jego lekcje pobierała odkąd ukończyła dziesiąty rok życia. Uwielbiała bale, dansingi, na których mogła pochwalić się swoimi umiejętnościami. Była również utalentowana muzycznie - biegle grała na fortepianie sonaty i tańce hiszpańskie. Matka poetki szybko dostrzegła rozliczne talenty swej córki i wahała się, czy kształcić ją w kierunku muzycznym, czy malarskim. Tymczasem w polskiej kulturze Maria Pawlikowska- Jasnorzewska zapisała się przede wszystkim jako wybitna poetka, mistrzyni poetyckiej miniatury.

    • Nietypowe hobby - wiedza tajemna

    • Jej wielką pasją był również spirytyzm i magia. Jako medium brała udział w licznych seansach spirytystycznych, wiele czytała na temat wiedzy tajemnej i jej praktyk. Przez swoich znajomych była nazywana żartobliwie 'czarownicą'. To zapewne dlatego J. Tuwim w jednym ze swoich utworów pisał o niej: O, staroświecka młoda pani z Krakowa! (...) na łąkę wychodzisz nocą po kwitnące słowa, Tajne czynisz praktyki, aby pachniały (...).

    • Wyjątkowa miłość do zwierząt

    • Pawlikowska - Jasnorzewska uwielbiała zwierzęta, zwłaszcza koty, wiewiórki i nietoperze, które były tematem licznych jej wierszy. W swoim domu hodowała egzotyczne ptaki, była właścicielką psów, świnek morskich, a nawet małpy oraz wiewiórek o wdzięcznych imionach: Florka i Sorka. Co ciekawe, wiewiórki te były niemalże nieodłącznymi towarzyszami jej podróży.


    • Ulubione miejsca

    • Miejscem szczególnym dla Pawlikowskiej był Kraków i jej ukochana willa Kossakówka, w której spędziła dzieciństwo i młodość. Przez całe swoje życie poetka ten dom będzie traktowała jako port życiowy, miejsce szczególnie bliskie jej sercu, chociaż będzie mieszkać jeszcze w Zakopanem, pod Dęblinem i w Warszawie. Drugim miejscem uwielbianym prze Lilkę była willa w Juracie przy ulicy Świętopełka 13. Tam poetka spędzała ze swoją rodziną letnie wakacje. Ponadto Maria sporo podróżowała do Włoch, Grecji, Turcji, Rumunii i północnej Afryki i te wyprawy miały niekwestionowany wpływ na rozwój kulturalny Pawlikowskiej.

    • Zamężna trzy razy

    • Maria Pawlikowska- Jasnorzewska uchodziła za kobietę pełną wdzięku i uroku, choć wstydziła się swojej ułomności, czyli wystającej lewej łopatki, z powodu której przechodziła szereg bolesnych zabiegów rehabilitacyjnych. Niepospolita uroda poetki przykuwała uwagę mężczyzn i powodowała, że wokół niej pojawiało się zawsze liczne grono adoratorów. Spragniona miłości i marząca o wielkim i spełnionym uczuciu trzykrotnie wychodziła za mąż. Jej pierwszym mężem był oficer austriacki Władysław Bzowski ( zwany przez nią Bzuniem) Małżeństwo to nie było jednak udane i trwało niespełna cztery lata. Najprawdopodobniej przyczyną jego rozpadu były konflikty z mężem, który nie był w stanie zrozumieć i zaakceptować jej artystycznych zainteresowań. W 1919 roku związek Marii z Kossaków Bzowskiej został kościelnie unieważniony. W tym samym roku poetka poślubiła w katedrze na Wawelu Jana Gwalberta Henryka Pawlikowskiego, poetę i taternika, zwanego przez Lilkę Jasiem-Gwasiem. Niestety to małżeństwo również nie należało do udanych i nie trwało długo. Pawlikowski porzucił Marię i wyjechawszy do Wiednia, związał się z nastoletnią baletnicą. Dopiero w roku 1931 poetka wyszła za mąż Stefana Jasnorzewskiego, porucznika lotnictwa, zwanego przez nią Lotkiem. Ostatni mąż Marii okazał się być największą miłością jej życia, a małżeństwo z nim było trwałe i szczęśliwe.

    • Poetka dwudziestolecia międzywojennego

    • Pawlikowska - Jasnorzewska debiutowała w 1922 roku, wydając własnym nakładem tomik wierszy zatytułowany Niebieskie migdały. Lilka samodzielnie zaprojektowała i przygotowała jego okładkę. Następnie opublikowała Różową magię, Pocałunki, Wachlarz. W sumie do roku 1939 ukazało się aż 12 tomików jej wierszy. Napisała również 16 sztuk teatralnych, z których część doczekała się wystawienia na scenie (Baba-Dziwo, Zalotnicy niebiescy, Kochanka Sybilli Thomson).

    • Artystyczne przyjaźnie

    • W latach dwudziestych twórczo i towarzysko była związana z grupą poetycką Skamander, choć formalnie nigdy do niej nie należała. Przyjaźniła się z wybitnymi twórcami lat międzywojennych - L. Staffem, H. Morstinem i S.I. Witkiewiczem. Z autorem "Szewców" napisała wspólnie nigdy nieopublikowaną, bo zagubioną w rękopisie, sztukę Koniec świata. Jej utworami zachwycał się również S. Żeromski, J.Tuwim i A. Słonimski

    • Ostatnia podróż

    • Po wybuchu II wojny światowej Pawlikowska - Jasnorzewska udała się w być może najtrudniejszą podróż swego życia - wyjechała z kraju, by po wielu perypetiach dotrzeć do Anglii. Do Polski z emigracji nie wróciła już nigdy. Zmarła 9 lipca 1945 roku w wieku 54 lat po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej. Pochowana została na Southern Cemetery w Manchesterze.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz